
Przedstawienie
19.12.2018


Przedstawienie wystawione na podstawie baśni "Dziewczynka z zapałkami" (Den Lille Pige med Svovlstikkerne) – jednej z najbardziej znanych baśni Hansa Christiana Andersena, powstałą w 1845 roku.
Dziewczynka z zapałkami
Pewnego razu, w mroźnym mieście...
Spektakl został wystawiony w dniu 19 grudnia 2018 roku na corocznej wigilii przedszkolnej, w świetlicy szkolnej. To nasz pierwszy występ z tak liczną publicznością; oprócz dzieci i rodziców na widowni pojawili się także zaproszeni goście.
Na potrzeby przedstawienia została zaprojektowana makieta ulicy w stylu wiktoriańskim o wymiarach 4,80m x 2,12-2,30m. Ściany wykonano z 275 wydrukowanych i zalaminowanych arkuszy A4. Do wykonania drzewka został użyty wieszak na ubrania oraz gałęzie drzew. Do oświetlenia scenerii ponad 16 rożnych źródeł światła. Wykonanie całej scenerii od podstaw trwało ponad 3 tygodnie a ustawianie w świetlicy 6 godzin.

Gwiazdy na niebie
"Dziewczynka wyciągnęła obie rączki - ale tu zgasła zapałka. Mnóstwo światełek choinki wzniosło się ku górze, coraz wyżej i wyżej. I oto ujrzała ona, że były to tylko jasne gwiazdy na grudniowym niebie."


W pogoni
"Tyle rodzin przechodziło i nikogo nie dziwiło, że dziewczynka z zapałkami, płacze rzewnymi łzami. Nikt się nie interesował małą dziewczynką, biedną zziębniętą kruszynką, wszyscy gnali z prezentami, ciesząc się Świętami."



"Dziewczynka z zapałkami"
Jadwiga Milanowska"


W tym chłodzie i w tej ciemności szła ulicami biedna dziewczynka z gołą głową i boso. Miała w prawdzie trzewiki na nogach, kiedy wychodziła z domu, ale co to znaczyło... To były bardzo duże trzewiki. Nawet ostatnio jej matka je wkładała - tak były duże. Mała zgubiła je zaraz, przebiegając przez ulicę, którą pędem przejeżdżały dwa wozy. Szła więc boso dziewczynka, stąpała nóżkami, które poczerwieniały i zsiniały z zimna. W starym fartuchu niosła zawiniętą całą masę zapałek, a jedną wiązkę trzymała w ręku.

Dziewczynka z zapałkami
Dziewczynka wyciągnęła przed siebie nóżki, aby także i je rozgrzać - a tu płomień zgasł. Piec znikł - a ona siedziała z niedopałkiem zapałki w dłoni..


"Kobieta w futrze"
Iga Barańska"


"Pewnie nasiąkły wilgocią i nie będą się palić"
Dziewczynka ujrzała piękne wnętrze, gdzie stał stół przykryty białym obrusem, nakryty piękną porcelaną, a gospodyni krzątała się po pokoju. W dłoniach niosła brytfannę ze świeżo upieczoną kaczką obłożoną jabłkami i pomarańczami. Gorąca para unosiła się nad tymi smakołykami.


"Pan w meloniku"
Marcin Krawczyk"


"Nie, dziecko, nie chcę, odejdź. Wie pani, przygotowałem na święta gęś według pani przepisu. Już czeka w piecyku. Co też pan powie.... Biedna ta mała. Taki ziąb, a ona po ulicach się włóczy. Pewnie sierota. - No cóż, na pewno ma pani rację. Jak ona jest ubrana? To nie jest strój na taką pogodę."


"Narrator"
Renata Kaczyńska


Kiedy ostatnia nuta kolędy wybrzmiała, lód w sercach mieszkańców miasta stopił się. Odeszli oni od swoich suto zastawionych stołów, udekorowanych choinek i sterty prezentów. Wyszli oni na ulicę do zmarzniętej dziewczynki. Okryli ją ciepłym kocem i zaprosili do ciepłego domu, gdzie w świątecznej atmosferze radowali się i składali życzenia.


"Muzycy"
Pani Sylwia i pan Jan.


A w oddali słychać kolędę.

Pani Sylwia i Pan Jan uświetnili przedstawienie wykonaniem kalend w wersji instrumentalnej.